Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Łuków

20 sierpnia 2025 r.
19:41

Nocna eksplozja w Osinach. Atak rosyjskiego drona przestraszył mieszkańców

Niezidentyfikowany początkowo obiekt latający w nocy z wtorku na środę, 20 sierpnia, eksplodował w polu kukurydzy na Lubelszczyźnie. W jednym z domów fala uderzeniowa wybiła szyby. Ludzie najpierw zobaczyli jasny błysk, a następnie głośny huk. Rano na miejscu zaroiło się od służb.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Osiny to zamieszkana przez kilkuset mieszkańców wieś położona w gminie Wola Mysłowska w powiecie łukowskim. Od rana to najbardziej znana wieś w kraju, a to za sprawą tajemniczego incydentu przypominającego historię z Przewodowa. W nocy z wtorku na środę, tuż po północy, mieszkańcy Osin najbardziej usłyszeli warkot silnika, a następnie głośne uderzenie.

"Byliśmy przerażeni"

- To było jak brzęczenie jakiegoś motorku, skuterka. Sama zastanawiałam się przez chwilę czemu ktoś jeździ o tej porze. Potem było to straszne uderzenie. Cała podłoga, wszystko w domu zadrżało. Pootwierały się drzwiczki w szafkach. Byliśmy przerażeni - opowiada nam pani Klaudia, która razem z partnerem niedawno przyjechali do Osin na wakacje z Berlina. - To było masakrycznie głośne. Pomyślałam, że to jakiś samolot spadł, albo wybuchła butla gazowa. Nic jednak nie było widać - opowiada. - Psy tylko zaczęły szczekać. Do rana była cisza. Dopiero koło 6-tej zaczęli zjeżdżać się ludzie, okoliczni ciekawscy. Dopiero potem policja - dodaje pan Przemek. Ich dom jest zaledwie kilkaset metrów od miejsca wybuchu.

Hałas było słychać w promieniu kilku kilometrów. - To było równo o północy. Słyszałem to dobrze, bo akurat byłem na podwórku, paliłem papierosa. Słyszałem ten obiekt, leciał bez żadnych świateł. Według mnie to był typowy głos drona, ale takiego bardzo dużego. Ten jego dźwięk jakby cichł, potem był błysk i eksplozja - mówi pan Grzegorz. - Mieszkam kilometr od tego miejsca, ale na sobie poczułem podmuch powietrza. - Huk był potworny, a potem smród spalenizny, siarki, kordytu. Kiedyś byłem w wojsku i pamiętam te zapachy ze strzelania - uzupełnia pan Wojciech.

"Aż podskoczyłem"

Dźwięk był tak głośny, że panią Annę wyrwał ze snu. - To był taki rumor, jakby ogromna petarda. A po tym wystrzale jakby coś się sypało z nieba, opadało na ziemię. Nigdy bym się nie spodziewała, że może tak blisko nas uderzyć coś takiego - mówi nam mieszkanka Wandowa, koło Osin.

Jej syn, Bartosz, jeszcze nie spał. Nastolatek grał na komputerze ze słuchawkami na uszach. - Huk był taki, że aż podskoczyłem na tym fotelu. Po chwili znajomy napisał, mieszka 200 metrów dalej, czy też to słyszałem. Odpisałem, że tak. Mówił mi, że u niego drzwi się zatrzęsły. To była przeraźliwa eksplozja. Wyskoczyłem od razu do okna, ale nic nie było widać - opowiada.

Do świtu było cicho. Potem rzadko uczęszczanymi drogami lokalnym prowadzącymi na miejscowe pola kukurydzy zaczęły jeździć dziesiątki samochodów. Wszystkie służby, straż pożarna, policja, prokuratura, żandarmeria, a nawet pogotowie energetyczne, na niebie po 8-ej zaczął krążyć wojskowy śmigłowiec. Wszyscy już wiedzieli, że w ich miejscowości zdarzyło się coś ważnego związanego z tym wybuchem. Na miejsce swoich korespondentów wysłały media z całego kraju: radio, telewizja, prasa, portale internetowe od RMF przez Republikę po Kanał Zero. Byliśmy tam również my.

Nikomu nic się nie stało

Jako pierwsi na polu byli policjanci i strażacy. - W toku czynności znaleźliśmy rozrzucone na przestrzeni kilkudziesięciu metrów części z metalu i plastiku. Służby ustalają z jakiego obiektu te elementy mogą pochodzić. Wiemy, że w pobliskich domach w wyniku eksplozji doszło do wybicia szyb, ale dla nas najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało - mówił obecny na miejscu st. asp. Marcin Józwik, rzecznik łukowskiej policji. Jak dodał, na miejscu żadnego krateru nie znaleziono. Były jedynie połamane łodygi oraz nadpalone elementy czegoś, co spadło z nieba.

Działania straży we współpracy z innymi służbami koordynował obecny na miejscu komendant wojewódzki, st. bryg. Zenon Pisiewicz. - W naszych działaniach w pierwszej fazie uczestniczył zastęp ratowniczo-gaśniczy PSP w Łukowie wyposażony w dron. Ich skutkiem było ujawnienie szczątek obiektu, który spadł w pobliżu zabudowań na polu kukurydzy - powiedział nam szef wojewódzkiej straży. Jak dodał, działania poszukiwawcze w formie pomocy policji i prokuraturze, mogą być prowadzone w obrębie kilkuset metrów.

Pole otoczyła policja

Żeby nikt postronny nie robił tego na własną rękę, pole otoczyli policjanci. Jak wyjaśnił szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Grzegorz Trusiewicz, jednym z celów było upewnienie się, że teren jest bezpieczny. Stąd badania pirotechniczne i jakości powietrza na wypadek wykrycia substancji zagrażających życiu lub zdrowiu. Dopiero po ich zakończeniu rozpoczęto właściwe oględziny.
Do dyspozycji prokuratorów ministerstwo dało wszystkie służby, wojskowe i cywilne. Części śledczych z powodu incydentu w Osinach anulowano urlopy. Powstały grupy zadaniowe, których celem jest wyjaśnienie tego, co się stało. - Zrobimy to najlepiej jak potrafimy - obiecał prokurator Trusiewicz, dodając, że śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego zostanie wszczęte niezwłocznie.

Znalezione szczątki latającej maszyny trafią do laboratorium, gdzie przejdą dokładne badania. Specjaliści sprawdzą również ślady materiałów wybuchowych, a jeśli takie znajdą - zostaną one zidentyfikowane.

Wojsko: części starego silnika ze śmigłem

O zapewnieniu bezpieczeństwa okolicznej ludności mówił wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski, który był jedynym przedstawicielem władzy centralnej obecnym na miejscu. Zniszczenia nie są duże, ale gdyby ktoś potrzebował wsparcia psychologicznego - służby wojewody mogą go udzielić. Możliwe są również odszkodowania dla właścicieli nieruchomości, które ucierpiały na skutek eksplozji.

Dość długo nie było wiadomo co spadło na pole w Osinach. Wojsko na początku wspomniało jedynie o elementach "starego silnika" ze śmigłem. W internecie pojawiły się pierwsze zdjęcia znaleziska, które przypominają części bojowego drona kamikadze typu Shahed. Takich irańskich maszyn używa Federacja Rosyjska do ataków na Ukrainę.

"Nie zarejestrowano naruszenia"

"W odniesieniu do informacji o znalezieniu szczątków obiektu na terenie powiatu łukowskiego, informujemy, że po przeprowadzeniu wstępnych analiz zapisów systemów radiolokacyjnych, minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi" - uspokajali wojskowi z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Niestety, jak się niedługo później okazało, brak naruszenia polskiej przestrzeni nie oznaczał tego, że przestrzeń ta faktycznie nie została naruszona, ale jedynie to, że polskie systemy takiego zjawiska nie zarejestrowały. Z czym zatem mieliśmy do czynienia? Późnym popołudniem więcej światła na incydent z Osin rzucił szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: To rosyjska prowokacja

- Po raz kolejny mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej, z rosyjskim dronem i mamy z tym do czynienia w szczególnym momencie, gdy toczą się dyskusje o pokoju. Gdy jest nadzieja, że ta wojna, którą wypowiedziała Rosja przeciwko państwu ukraińskiemu, ma szansę się zakończyć. Rosja kolejny raz prowokuje - powiedział.

Jeszcze więcej informacji przekazał obecny na tej samej konferencji prasowej, z-ca dowódcy operacyjnego RSZ, gen. Dariusz Malinowski. - Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy informacje o tym, że zachodnie okręgi Ukrainy zostały zaatakowane dronami. Około 22 uruchomiliśmy system wykrywania celi oraz podnieśliśmy siły i środki do zwalczania rakiet, a na wschodnią granicę wysłaliśmy śmigłowiec Mi-24. Całą tę procedurę zakończyliśmy około północy, bo byliśmy przekonani, że nic się nie wydarzyło - przyznał generał.

Leciał zbyt nisko, a radary wyłączyli

Stało się inaczej. Mimo tego, że dron wybuchł około północy, a więc tuż po zakończeniu tych standardowych działań, informacja o eksplozji dotarła do wojska dopiero nad ranem. Na szczęście wojskowi już wiedzą, co to za obiekt.

- To był dron-wabik, który przenosił głowicę do samodestrukcji. Jest bardzo trudno wykrywalny, prawdopodobnie leciał bardzo nisko nad ziemią - przyznaje gen. Malinowski. Tuż po otrzymaniu informacji o zdarzeniu, wojsko znów poderwało Mi-24, by sprawdzić, czy takich wybuchów mogło być więcej. Żadnego przypadku poza tym z Osin nie potwierdzono.

Wygląda więc na to, że używany przez Rosję model drona bojowego typu kamikadze, najpewniej irański Shahed, niezauważony mimo podniesienia gotowości, wleciał w polską przestrzeń powietrzną znad Białorusi lub Ukrainy. Potem przebył ponad sto  od wschodniej granicy i zakończył swój lot uderzeniem w pole koło Łukowa, a wojsko o całej sprawie dowiedziało się "nad ranem" a więc około 6 godzin po eksplozji.

Opozycja grzmi

- Gdyby do takiej sytuacji doszło za czasów rządów PiS, wszyscy politycy opozycji domagaliby się natychmiastowej dymisji - pisał były szef MON-u w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, Mariusz Błaszczak, krytykując brak jasnego komunikatu o tym, co spadło w Osinach przez większość dnia. Były minister zapytał również o to, czy to prawda, że antydronowy system "SKY ctrl" kupiony kilka lat temu, przestał być używany przez wojsko. - Jeśli potwierdzą się te informacje, będzie to oznaczało całkowitą kompromitację kierownictwa resortu - ocenił polityk opozycji.

Z kolei inny poseł PiS, Marcin Warchoł, zwrócił uwagę na rezygnację obecnego rządu z planów budowy przeciwlotniczego dywizjonu w Sobieszynie na Lubelszczyźnie - miejscowości położonej pół godziny drogi od Osin. - Tylko mówią o bezpieczeństwa, ale rozbrajają Polskę - napisał.

Bezpieczeństwo pod znakiem zapytania

Wojsko i MON informują natomiast, że sytuacja z Osin ma pomóc w budowie jeszcze lepszego systemu radarowego, który ma być podobno najlepszy w Europie. Na razie jednak problem wydaje się poważny, bo tego nowego systemu jeszcze nie ma, a obecny nie dość, że nie jest tak doskonały ja ma być, to jeszcze uruchamiany jest na krótko, tylko podczas wysokiego ryzyka. A jak pokazuje przypadek z powiatu łukowskiego, nawet wtedy coś niebezpiecznego zza wschodu może się przedrzeć. Na szczęście tym razem skończyło się na strachu i zbitej szybie. Pytanie, czy po tym co się stało Polacy mogą czuć się bezpiecznie ciągle, niestety pozostaje otwarte.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium